www.festiwalowe.fora.pl

Kyriake · Dołączył: 07 Mar 2011 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Co do "Oskara i pani Róży" mam mieszane uczucia. Dla mnie, jako dla osoby, która ani nie czytała książki, ani nie widziała filmu/spektaklu (prawdę mówiąc, wstyd się przyznać) kilka rzeczy było niejasnych, kilku brakowało. Np. wypowiedź na temat koloru niebieskiego zrozumiałam zupełnie opacznie. Ponadto czekałam na coś więcej, na jakiś rozwój akcji. Miałam nadzieję, że wątek z przyspieszonym dorastaniem będzie rozwinięty, pojawi się jakaś inna postać, przełamująca melancholijność spektaklu.

Z drugiej strony trudno nie docenić aktorów. Agata i Adam (mam nadzieję, że nie pomyliłam imion - jeśli tak, to przepraszam) moim zdaniem spisali się świetnie. Grali bardzo naturalnie, przekonali mnie do swoich postaci. Co więcej, mając do dyspozycji scenariusz w dość wysokim tonie, zręcznie i bardzo świadomie unikali patosu, tworząc po prostu sympatycznych, mądrych bohaterów. Liryczność przedstawienia z jednej strony była zaletą, bo wprowadzała klimat, miała w sobie "to coś", ale z drugiej powodowała swego rodzaju przewidywalność.

Mimo wszystko jestem zdecydowanie na tak. Na scenie nie pojawiło się ani nie zdarzyło nic niepotrzebnego, aktorzy wywiązali się ze swojego zadania świetnie, nawet pod koniec spektaklu, chociaż doskonale wiedziałam, jak potoczy się akcja, łza zakręciła mi się w oku. Były wady, ale tego chyba nie da się uniknąć. Po wcześniejszym quasi-spektaklu "Oskar i pani Róża" był zdecydowanie miłym akcentem. Niestety, konferencja raczej nie należała do udanych. Była trochę za długa, padło kilka zbędnych pytań, a odpowiedzi były zbyt krótkie i, wydawało mi się, nieprzemyślane.

larissa · Dołączył: 07 Mar 2011 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Podobali mi się odtwórcy. Szczególnie aktorka wcielająca się w postać Pani Róży wykazała się naturalnością w odgrywanej roli. Ze sceny emanowało ciepło, zaduma, daliśmy się ponieść atmosferze tragizmu tej sytuacji. Mimo wszystko jednak trochę zbyt "książkowo" wszystko się rozegrało...

guziaster · Dołączył: 07 Mar 2011 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zgadzam się z aktorką tego spektaklu. Dzisiaj ludzie chcą oderwać się od trudów życia i sięgają po coś lekkiego. W sumie o samym spektaklu nie wiem co powiedzieć. Gra aktorów dobra, problem trudny i w jakiś sposób oddany, brakowało mi tego "czegoś", chociaż jako widz czekałem w napięciu co będzie za chwilę. Widzę duży potencjał w tej grupie!