www.festiwalowe.fora.pl

madey

Spektakl szkolnej grupy Mhm, miejsce wystawiania - mała scena.

scib. · Wysłany: Sob 0:04, 19 Mar 2011 Temat postu:

Na samym wstępie - komentarz pisze Albert Ś., zapomniałem hasła, więc korzystam z konta siostry.

Spektakl mi sie bardzo podobał. Nie nudziłem się ani przez chwilkę, tym bardziej, że niektóre sceny mocno łapały widza za nerkę, płuco albo nawet serce Wink

Ładnie wchodziły sceny, w których "spektaklu nie było". Chciałoby się napisać więcej, ale po co. Spektakl był dobry i już.

Co innego konferencja. Nie rozumiem widzów, którzy na konferencji pytaja o sens i domagają sie tłumaczenia. Cholera dziękuje ze popsuliście mi zabawe. Spektakl nie był trudny w odbiorze, ale stawiał pytania i to JEST JEGO OGROMNA ZALETA! Tłumaczenie wszystkiego mija się z celem i nie rozumiem tych, którzy się tego domagali. Konferencja nie jest od tego żeby cokolwiek tłumaczyć, powinno się tego unikać i zostawić widzowi pole do wlasnych myśli. Nie narzucać mu własnej interpretacji i nawet nawiazywaliśmy do tego podczas pierwszego występu NOSa i udawanej konferencji.

Mam nadzieje, że tym których interesowało znaczenie krzesła, cukierków, sceny, powietrza i w ogóle aktora jest teraz łyso, bo jak to pięknie określił Dawid O. - "Gosia mogłaby siąść i wytłumaczyć scenariusz minuta po minucie". Tym bardziej, że jak zauważyłem najwięcej dziwnych pytań zadawali panowie, których spektakl był sensu pozbawiony. Zatem pytanie: Panowie po co?

Dziewczynom jeszcze raz gratuluje udanego spektaklu, nie pasowałą mi jedna rzecz - przecinanie papieru nożem. Wink

Kyriake · Wysłany: Sob 0:19, 19 Mar 2011 Temat postu:

anique · Wysłany: Sob 10:44, 19 Mar 2011 Temat postu:

oktawian · Wysłany: Sob 11:23, 19 Mar 2011 Temat postu:

To żenujące pytać o sens każdego najdrobniejszego szczegółu

A nie uważasz, że żenującym jest brak odpowiedzi ze strony scenarzystki dlaczego stworzyła postać kropka w kropkę taką samą jak postać Ani z Zabiegu? To chyba nie jest pytanie o najdrobniejszy szczegół.

scib. · Wysłany: Sob 12:10, 19 Mar 2011 Temat postu:

(teraz juz ja, a nie moj brat.)
rozumiem wszelkie skojarzenia z zeszłorocznym "zabiegiem", sama kiedyś stwierdziłam, ze trudno będzie uniknąć skojarzeń z tymże spektaklem, bo niektóre elementy naprawdę wydają się być podobne. Ale przede przede wszystkim "Zabieg" był zupełnie o czym innym wiec chyba mimo skojarzeń nie możemy mówić, ze autorka się nim w jakiś szczególny sposób kierowała czy próbowała zrobić coś co już było (tym bardziej, że go nie widziała, wiec chyba nie mogła) "zabieg" o ile dobrze zrozumiałam był przede wszystkim o sztuce, a wczorajszy spektakl zdecydowanie nie. Dlatego pozwolę sobie nie zgodzić się ze sformułowaniem, że Gosia stworzyła postać KROPKA W KROPKĘ taka jak postać Ani.

Agnieszka Blaszczyk · Wysłany: Sob 13:28, 19 Mar 2011 Temat postu:

O spektaklu nie bardzo mogę się wypowiadać, bo mimo iż robiłam tylko światło, byłam na wszystkich próbach i nie wypada.

A co do konferencji to brak mi słów. Pytania typu, czy spektakl by stracił, gdyby nie było tego czy tamtego elementu... A czy ty byś stracił na swoim wizerunku, gdybyś miał zielone oczy, zamiast niebieskich które masz? Drogi widzu, nie zrobi to większej różnicy, ale wtedy nie jesteś osobą, którą jesteś teraz. Tak samo jak spektakl nie byłby taki, jaki miał być. Stanowi swoistą całość, jak organizm. Taki jest i musimy go akceptować, tak samo jak głupie pytania.

Dodam jeszcze, że inteligentny człowiek wie kiedy się odezwać, a kiedy swoje pytanie, czy opinie pozostawić dla siebie.

dr. Stolzmann · Wysłany: Sob 15:27, 19 Mar 2011 Temat postu:

Mnie na konferencji nie spodobało się coś innego - że po raz kolejny twórcy nie byli w stanie powiedzieć niczego, co pozwalałoby postrzegać ich pracę jako efekt starannych przemyśleń. Irytowało mnie to zwłaszcza wczoraj - w przypadku dziełka tak mocno inkrustowanego wtrętami ideologicznymi.

Dziewczyny zrobiły spektakl według najlepszych recept Anatolija Łunaczarskiego, za który (zwłaszcza za jego pierwszą część, bo z czasem prosty przekaz mąciła pewna ambiwalencja) w szczęśliwie minionej epoce mogłyby śmiało dostać Nagrodę Leninowską. Tymczasem na konferencji dały do zrozumienia, że nie wiedzą do końca, czy chcą identyfikować się z poglądami jego bohaterek.

Pozwolę sobie uprzedzić pojawiający się już kilkakrotnie w tym wątku zarzut, że konferencja nie jest od tego, by wszystko widzowi tłumaczyć. Czy gdybym ja wystawił w Batorym spektakl zatytułowany "Biedny Adolf za kratkami", opisujący ze współczuciem losy Hitlera wtrąconego w 1924 roku do więzienia w Ladsbergu, to miałbym prawo unikać podczas konferencji pytań o mój stosunek do narodowego socjalizmu?

Wielki Chan · Wysłany: Sob 17:05, 19 Mar 2011 Temat postu:

Dobra, widać było że Mme Reżyserka nie do końca sobie radziła podczas konferencji, może spowodowane to było brakiem przygotowania dla czegokolwiek, a może po prostu stresem? Ku czemu bym się zresztą skłaniał.
No a gdy sępy wyczuły, że ofiara słaba to bij w werble i na padlinę. Nieładnie.

dr. Stolzmann · Wysłany: Sob 17:18, 19 Mar 2011 Temat postu:

Czy po drugim pokazie spektaklu także odbyła się konferencja? Bo obserwując (biernie) tę po przedstawieniu z godziny 18.00, nie zauważyłem żadnych przejawów złośliwości ze strony audytorium. Przeciwnie - krótka to była konferencja i w treść uboga.

scib. · Wysłany: Sob 20:11, 19 Mar 2011 Temat postu:

Norbercie. Bo Ty chyba mówisz o spektaklu 'w/na/s/od/pięcie' Marty Nowak...

Gosz · Wysłany: Sob 20:37, 19 Mar 2011 Temat postu:

Powinnam odpisać, więc piszę.
Przepraszam wszystkich za nieudaną konferencję i za moje odpowiedzi, ale po spektaklu nie było szans, żebym dobrze odpowiedziała, bo jestem "dziwna". Ale nie mogę się zgodzić z tym, że nie wiedziałam o co mi chodzi, bo dobrze wiem, o co mi chodzi. Może po prostu nie umiem tego ubrać w słowa. Ale chyba nie liczyliście na to, że będę Wam tłumaczyła wszystkiego od A do Z i niektóre pytania mogliście sobie darować.
Oktawianie. Odpowiedziałam Ci na te pytanie, które Cię tak nurtuje, ale chyba mnie nie usłyszałeś. Nie wzorowałam się na postaci z "Zabiegu", ponieważ go nie widziałam (a naprawdę chciałam go zobaczyć), a Ty o tym wiedziałeś.
Pozdrawiam. I nie rzucajcie się na mnie tak jak na konferencji, bo się zamknę w sobie:p

Gosz · Wysłany: Sob 20:38, 19 Mar 2011 Temat postu:

Aaaaa i nazwę naszej grupy pisze się: mhm.
Z kropką! Very Happy

scib. · Wysłany: Sob 20:53, 19 Mar 2011 Temat postu:

dokładnie.

scib. · Wysłany: Sob 22:32, 19 Mar 2011 Temat postu:

Albert Ś.

Zgadzam sie z Kiragą - reżyserkę zjadł stres.
Oktawian - słuchaj uważnie, ona nie widziała "Zabiegu".
Norbercie, dla mnie kształt spektaklu wskazuje na staranne przemyślenie, jeśli chodzi o "Polimorficzny podmiot liryczny", myślę jednak, że piszesz o "w/nas/od/pięcie".
Aniu B. z 2KT - bez zabiegów formalnych zostałaby sama treść. Głębię mozna było znaleźć wyjątkowo łatwo, czego jednak nie pokazała konferencja zawalona pytaniami o sens i tłumaczenie. To dla mnie dowód na to, że są głupie pytania. Ja na miejscu Gosi zacytowałbym Sonie A. po "Bezimiennej" 3 lata temu. "DOMYŚL SIĘ".