www.festiwalowe.fora.pl

dul. · Wysłany: Nie 15:21, 20 Mar 2011 Temat postu:

W tym występie nic mnie nie urzekło. Podczas jego oglądania chciałem, żeby tak się stało, ale bardzo się rozczarowałem. Był to dla mnie zlepek niezrozumiałych scen (a scena z napadem to już w ogóle, żadną miarą nie wpasowała się do całości), duże podobieństwo do ubiegłorocznego "Zabiegu".

Ogółem: przerost formy nad treścią.

Ale muszę pochwalić grę aktorską, w szczególności tutaj ukłony dla Żanety, która na bardzo krótki czas przed występem nauczyła się tekstu.

Krzysiek Głuch · Wysłany: Nie 23:16, 20 Mar 2011 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

scib. · Wysłany: Nie 23:24, 20 Mar 2011 Temat postu:

Albert Ś.

Czy tylko mi rzuca się w oczy pewna dychotomia w ocenie spektaklu? Aż chcialoby się przywołać wiersz Świetlickiego "Palenie"...

Kyriake · Wysłany: Nie 23:55, 20 Mar 2011 Temat postu:

dul. · Wysłany: Pon 17:45, 21 Mar 2011 Temat postu:

scib. · Wysłany: Pon 18:11, 21 Mar 2011 Temat postu:

Albert Ś.
Nie wiem gdzie wy widzicie to podobieństwo do "Zabiegu", pan Oktawian nawet plagiat zarzuca. O dziwo Ania Stępień i Dawid Orendorz, którzy ubiegłoroczny "Zabieg" przygotowywali nic takiego nie zauważyli, tzn. plagiatu. Bez przesad!

Podobieństwo jest w psychomachii, ale na Boga! czy to, że w "Wyziewie..." stała na szafce menora oznacza, że należy go porównywać z "Shoah"?! Cieszę się, że mówienie paru kwestii w innym języku nie skojarzyło się nikomu z "Zostańcie państwo z nami" - biała kiecka Gosi, tj. samobójczyni i głównej bohaterki "Polimorficznego podmiotu lirycznego" do złudzenia przypomina papieskie szaty i słynną scenę wywiadu Tadeusz Polonez (Kiraga) - Wojtuś, Benedykt XVI (Konefał).

Gosia powinna przyznać się do tego, że "Polimorficzny" jest wręcz wzorowany na "Zostańcie państwo z nami". Ktoś nie wierzy? Chętnie udowodnię o ile ktoś udowodni mi więcej podobieństw do "Zabiegu" niż psychomachia.

Obiektywizmu - mam wrażenie, że obiektywizm przydałby się niektórym bardziej niż Dominice, np. Oktawianowi, który tak butnie rzuca oskarżenia i słowa. Zupełnie bezpodstawnie, a wydaje mi się, że ze spektaklu zrozumiał tylko scenę z moją siostrą i suszarką. Sorry Oktawian, jeśli Ty możesz przesadzać, to dlaczego ja nie?

Wojtku D. - nie każda scena musi mieć znaczenie, scena napadu może go wcale nie mieć. Jeśli jednak domagasz sie sensu (dziwi mnie Wasza żądza sensu, skoro niektóre spektakle opiewacie za jego absolutny brak - znów piję do Oktawiana, sorry), to Ci ten sens zaraz znajdę.

Najprostszy sposób interpretowania napadu to opcja, w której jest imaginacją oszalałej pacjentki szpitala psychiatrycznego. Oszalała po morderstwie swojego ukochanego - to jasno wynika ze spektaklu który nijak nie jest zbitką niezrozumiałych scen. Na końcu sama się zabija (sic!), a trzy kolorowe dziewczyny to trzy strony jej osobowości - i tu brak zaskoczenia.

Ponadto, zamachowiec z suszarką objawia się w chwili panowania szaleństwa, granego przez moją siostrę, Aleksandrę Ś., zatem to potwierdza moją tezę. Jest tak samo sensowny jak rozmowa przez gąbkę i wyprowadzanie na spacer odkurzacza. Ciężko nazwać je bezsensownymi - jak inaczej zbudować postać szaleństwa, które właściwie nie istnieje, jest wytworem wyobraźni?

Dziękuję i zapraszam do polemiki. Z chęcią poczytam, bo lubię czytać, o czających się za rogiem plagiatach, a już naprawdę z olbrzymią przyjemnością udowodnię, że "Polimorficzny" to oczywiste nawiązanie do "Zostańcie państwo z nami", a teraz uświadomiłem sobie, że i do "Piąte - nie zabijaj".

PS. Oczywiście dostrzegam wady w tej sztuce, całe szczęście gdzie indziej niż wy. Teraz chce, żebyście mi udowodnili to co piszecie, bo bez udowodnienia, stosownych przykładów z "Zabiegu" i dzieła grupy mhm., to jest czcza gadania i szkoda palców na klawisze.

PS2. Właściwie większość wypowiedzi adresowana jest do Oktawiana i szczerze liczę na większą polemikę niż "tyle w temacie" (dyskusja na temat "Wyziewu dusz"), co w oczywisty sposób ukazuje brak racji.

oktawian · Wysłany: Pon 18:33, 21 Mar 2011 Temat postu:

Jedyne co zarzuciłem to plagiat postaci(JEDNEJ POSTACI!). Na tak moje mocne słowa wpłynęło pewnie to ze na konferencji nie usłyszałem odpowiedzi na moje pytanie co do podobieństwa (Gosia powinna miec mikrofon to usłyszałbym, że "zabiegu" nie widziała). Cóż a, że "oskarżenia" rzucam bezpodstawnie to nie mogę się zgodzić bo grono osób po spektaklu mówiło, że postać Oli była skopiowana z "Zabiegu". Ponadto chciałbym zaznaczyć, że to nie są żadne oskarżenia lecz po prostu skojarzenia WIELU OSÓB i tu mam rade do Alberta by sam nie rzucał słów na wiatr bo oskarżać nie mam nikogo zamiaru a szczególnie gosi z którą podczas pracy nad festiwalem zawsze bardzo dobrze mi się układało. Dlatego Panie Albercie trochę luzu. Aa i spektaklu też mi nie musisz tłumaczyć bo wolę jednak swoją interpretację.

scib. · Wysłany: Pon 19:10, 21 Mar 2011 Temat postu:

Albert Ś.
O tym, że Gosia nie widziała było napisane dwukrotnie w tym wątku. Plagiat jednej postaci - postacie rzeczywiście sa podobne, ale nie takie same. Na podstawie tego co piszesz - Efemeryda była plagiatem pierwszej sceny z NOSa. I w świetle Twoich argumentów mam racje.

Bezpodstawnie, bo grono mowiło, ze jest podobna i że oba spektakle są podobne. Nikt nie mówił o plagiacie, a to TY przesunąłeś spektakl Gosi z "podobnego" do "plagiatu".

Poza tym podobieństwo postaci NIE ŚWIADCZY o plagiacie!

Nie przypominam sobie "skojarzyło mi się z plagiatem" a raczej "Gosia powinna przeprosić (czy tam przyznać się) do plagiatu". Już oskarżyłeś.

Ponadto znowu się wycofujesz, podobnie jak na konferencji po "Efemerydzie".

Oktawianku, wskaż mi gdzie rzucam słowa na wiatr. Nie tłumacze spektaklu Tobie, ale koledze który jak przyznał nie zrozumiał. A jeśli wolisz własną interpretacje to po cholere były te wszystkie durne pytania o sens i znaczenie na konferencji? Stary sam sobie przeczysz.

Ponadto ja cały czas jestem luźny i się świetnie bawię. Chcę tylko poznać ARGUMENTY.

scib. · Wysłany: Pon 19:27, 21 Mar 2011 Temat postu:

Ale w sumie. Skoro Ci sie skojarzyło to nie ma sprawy, to już się odczepiam i jestem grzeczny Wink

Albert Ś.

Wielki Chan · Wysłany: Pon 19:39, 21 Mar 2011 Temat postu:

O robi się ciekawie. Albert i Człowiek-wyglądający jak Albert w bratobójczej walce Very Happy

NA******!

oktawian · Wysłany: Pon 19:44, 21 Mar 2011 Temat postu:

Nie wyglądam jak Albert, a jeżeli tak to chyba zrobię sobie jakąś operację plastyczną Cool

były te wszystkie durne pytania o sens i znaczenie na konferencji?
Na konferencji zapytałem o
1)podobienstwo postaci oli do zabiegu- co pytaniem durnym nie bylo bo nurtwoalo wiele osob
2)co dla gosi jest wazniejsze forma czy tresc- co nie bylo pytaniem o sens sztuki
3) o to jak ona widzi przedzierający się papier na tle całości spektaklu. Interesowało mnie to poniewaz sam mialem dosc abstrakcyjon-psychodeliczne skojarzenia

scib. · Wysłany: Pon 19:54, 21 Mar 2011 Temat postu:

dobra skończcie już bo to się robi nudne. ;p
i zgadzam się Oktawian nie wygląda jak Alb!

Tomus · Wysłany: Pon 22:07, 21 Mar 2011 Temat postu:

są podobni!!! Razz

ugodejcie się na piwo bo piszecie od rzeczy;]